Tiktokerzy prowadzący konto "wedrownemotyle" doświadczyli czegoś absolutnie niezwykłego przy okazji wycieczki nad Bałtyk. Oczywiście nie mogli przegapić takiej szansy - wyjątkowe zjawisko nagrali i zaprezentowali w sieci.
Potężna ulewa zaskoczyła plażowiczów w Stegnie. Nagranie na profilu Na Mierzeję na Facebooku ukazuje chaos, jaki wywołał gwałtowny deszcz i silny wiatr na plaży. Ludzie, zaskoczeni zmianą pogody, zaczęli w popłochu zbierać swoje rzeczy.
Polski Bałtyk przeżywa prawdziwy renesans. Coraz więcej zagranicznych turystów odkrywa urok naszych nadmorskich kurortów. Również Czesi zachwalają polskie wybrzeże określając je mianem "nowego Adriatyku". Co sprawia, że nasze morze staje się tak atrakcyjne?
We wtorek (16 lipca) na plaży we Władysławowie pojawiło się sporo osób. Nic w tym dziwnego - warunki atmosferyczne w pełni dopisywały. Wielu plażowiczów rozłożyło się nieopodal wejścia do morza, w tzw. sektorze VIP.
Wzorowe zachowanie turystów w Łebie. Plażowicze błyskawicznie stworzyli tzw. "łańcuch życia" w reakcji na akcję poszukiwania małej dziewczynki. Istniało ryzyko, że dziecko jest w wodzie. Akcja zakończyła się szczęśliwie już po kilku minutach.
Wczasowicze spędzający wakacje nad Morzem Bałtyckim potrafią zaskoczyć. Zdarza się, że w podziękowaniu za miły pobyt zostawiają w pokoju coś słodkiego albo pozytywną opinię w sieci. Gość pokoju jednego z nadmorskich pensjonatów zaskoczył bardziej. Na łóżku zostawił mumię.
Pewna tiktokerka postanowiła pokazać, ile kosztuje możliwość skorzystania z toalety przy plaży w Dźwirzynie. Jednocześnie oceniła, że WC powinno być znacznie tańsze. Wskazała nawet właściwą - według siebie - cenę.
Niektórzy wczasowicze skoro świt zerwali się z łóżek, by pospieszyć na plażę we Władysławowie. Już chwilę po godzinie 7:40 zajmowali miejsca tuż przy brzegu. Oczywiście kamery internetowe wszystko wyłapały.
W niedzielę (14 lipca) o godz. 9:20 sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na plaży w Świnoujściu i niedalekim Ahlbeck. Wnioski nasunęły się samoistnie. Ujęcia z internetowych kamer są niewątpliwie bardzo wymowne.
Na TikToku pojawiły się kolejne nagrania z Sopotu. To, co dzieje się na brzegu, zdecydowanie nie zachęca do morskich kąpieli.
Turysta zarejestrował niebywałe sceny na plaży w Mielnie: kobieta i mężczyzna przewrócili się na piach, a autor wideo sugerował, że są pod wpływem alkoholu. Nagranie wywołało burzę w komentarzach. Niektórzy internauci sugerują nawet, że to fotomontaż.
Tiktokerka @rudylis_ pokazała krótkie nagranie z Helu. Za pośrednictwem swojego konta ujawniła, jakie są ceny w tej nadmorskiej miejscowości. Szokujące, ile trzeba zapłacić za wypożyczenie leżaków. Ceny są wysokie, a to dopiero początek...
Takie obrazki to w wakacje rzadkość nad Bałtykiem. Tym razem na plaży w Łebie nie było widać żywej duszy. Wszystko za sprawą kiepskiej pogody. Sobota (13 lipca) rozpoczęła się pochmurnie i deszczowo, a to nie zachęca do plażowania. Tym razem śmiałków zabrakło.
Tiktokerka podzieliła się wydatkami z pierwszego dnia wakacji nad Bałtykiem, przeznaczając na przyjemności blisko 200 złotych. W komentarzach zawrzało, a internauci skrytykowali jej wybory, twierdząc, że za taką kwotę mogliby spędzić ten dzień znacznie lepiej. Czy mieli prawo się tak zachować?
Nagranie z plaży w Międzyzdrojach, które trafiło na TikToka, wzbudziło wiele emocji wśród internautów. Komentarze pełne oburzenia i rozczarowania pokazują, że dla wielu osób tłumy na plażach nad Bałtykiem są poważnym problemem. Turyści coraz częściej wybierają przez to wakacje poza Polską.
Nadbałtyckie plaże kojarzą się z tłumami urlopowiczów i wszechobecnymi parawanami. Tymczasem okazuje się, że są jeszcze miejsca, które nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Właśnie tam można naładować akumulatory z dala od zgiełku.
Złe wieści dla turystów wypoczywających nad Bałtykiem. Już kilkanaście kąpielisk zamknięto czasowo z powodu zakwitu sinic. Z kolei w Łebie w wodzie wykryto bakterię E.coli, czyli groźną dla człowieka pałeczkę okrężnicy. Które kąpieliska należy omijać w te wakacje?
Użytkowniczka TikToka postanowiła pochwalić się swoimi wydatkami nad Morzem Bałtyckim. Kobieta pojechała do Darłówka, gdzie już pierwszego dnia wydała prawie 200 zł. "To dopiero pierwszy dzień, a gdzie reszta?" - piszą pod jej wpisem internauci. Nie wszyscy są jednak tak przerażeni.