Organizowała wieczór panieński. Rozliczenie oburzyło gości

Nie każdy wieczór panieński to beztroska zabawa
Nie każdy wieczór panieński to beztroska zabawa
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Agnieszka Woźniak

07.07.2024 06:50, aktual.: 07.07.2024 09:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Koszty wieczoru panieńskiego zaczynają osiągać astronomiczne ceny, a życzenia niektórych przyszłych panien młodych potrafią mocno nadwyrężyć portfel koleżanek. - Ostatecznie to ja wyszłam na tę najgorszą, która skąpi na imprezę koleżanki - mówi Marzena.

Od maja do końca września trwa w Polsce sezon na śluby. W 2023 r. zawarto prawie 146 tys. związków małżeńskich. To oznacza prawdopodobnie ponad 100 tys. wieczorów panieńskich, które są wyjątkowym czasem dla przyszłej panny młodej. Przyjaciółki zbierają się, aby uczcić nadchodzący ślub i cieszyć się ostatnimi "chwilami wolności" przed nowym etapem życia.

Obecnie przyjęło się, że jest to impreza finansowana przez przyjaciółki przyszłej panny młodej, które stają się współorganizatorkami wydarzenia. Utarło się, że wieczór panieński powinien być prezentem dla jego głównej bohaterki. Czasem jednak jej oczekiwania przerastają finansowe możliwości koleżanek. Według osób, które organizowały takie imprezy poza domem, koszty wahają się od 2500 do 12 000 zł.

Nie zawsze jednak wszystko idzie zgodnie z planem. Różnice zdań w sprawie atrakcji, a także kwot, które należy na nie przeznaczyć, mogą przekształcić beztroską zabawę w prawdziwe pole bitwy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Organizacja wieczoru panieńskiego zamieniła się w koszmar

W przypadku imprezy przyjaciółki Moniki konflikty pojawiły się już na etapie organizacji. Największy problem dotyczył ustalenia wspólnego budżetu. - Miałam w wakacje dwa wesela oraz dwa wieczory panieńskie. Na każde wesele muszę dać około 800 - 1000 zł w kopercie od pary. Do tego dochodzą koszty kreacji, fryzjer, dojazd... Nie spodziewałam się jednak, ile będę musiała przeznaczyć na wieczór panieński... - mówi Monika w rozmowie z WP Kobieta. - Chyba będę musiała wziąć kredyt - stwierdza z lekką ironią.

Na początku myślała, że będzie to kwota w granicach 200 - 300 zł. Świadkowa szybko wyprowadziła ją jednak z błędu. Postanowiła zorganizować imprezę z pompą - z wynajęciem profesjonalnego kucharza, barem z winem i fotobudką.

- Mam wrażenie, że robiła to bardziej dla siebie. Wiem, że moja przyjaciółka marzyła o ślubie w stylu slow life, w wynajętym domku w górach i przy ognisku. Niestety na świadkową wybrała swoją kuzynkę, która miała całkiem inną wizję. I która nie chciała iść na żadne kompromisy.

Początkowo zaproponowała kwotę 400 zł od osoby. - Było to dla mnie dość sporo, ale stwierdziłam, że nie będę robić problemów i jakoś uzbieram tę pieniądze.

Z każdym tygodniem wydatki jednak rosły. - Oprócz imprezy musiałyśmy złożyć się również na prezent. Nie był to jednak skromny upominek, ale voucher do sklepu z biżuterią na kwotę 1500 zł.

Prawdziwe zaskoczenie spotkało ją jednak po całej imprezie. - Kiedy przyszedł czas na rozliczenie kosztów, okazało się, że budżet został znacznie przekroczony. Dlaczego? Podczas kolacji świadkowa co chwila zamawiała rzeczy spoza zamówionej karty. Gdy kelner proponował kolejną butelkę wina, ona ochoczo ją zamawiała - mówi Monika.

Po całej imprezie przedstawiła pozostałym uczestniczkom rachunki, oczekując zwrotu kosztów. - Naprawdę chciałam, żeby moja przyjaciółka miała niezapomniany panieński, ale to była przesada. Ostatecznie musiałam wydać na wszystko prawie 700 zł, a zamiast się bawić, tylko irytowałam się zachowaniem jej kuzynki, która wypiła chyba dwie spore karafki wina - podsumowuje.

Wieczór za 1000 zł od osoby

Wynajem lokalu, zamówienie cateringu, zakup prezentów, a także ewentualne koszty podróży to tylko niektóre z wydatków, które mogą nadszarpnąć domowy budżet. Często przyszła panna młoda ma konkretne oczekiwania co do atrakcji i standardu imprezy, co może wymagać dodatkowych nakładów finansowych.

Luksusowy weekend w pięciogwiazdkowym hotelu nad morzem, z wykwintnym jedzeniem i zabiegami spa... Świadkowa Kasia zgodziła się zorganizować wszystko zgodnie z marzeniem panny młodej. Niestety nie wszyscy mogli pozwolić sobie na tak spory wydatek.

- Nie chciałam odmówić udziału w imprezie mojej dawnej koleżance z liceum. Kiedyś byłyśmy bardzo blisko, ale obecnie więcej nas dzieli niż łączy. Ona wyszła bogato za mąż i z pomocą pieniędzy rodziców otworzyła swój salon kosmetyczny. Ja znalazłam zatrudnienie w budżetówce. Byłam jedyną koleżanką w jej obecnym gronie, dla której wydanie 1000 zł na jeden wieczór było sporym wydatkiem - mówi Marzena w rozmowie z WP Kobieta.

Postanowiła więc powiedzieć wprost, że ją na to nie stać i zaproponowała skromniejsze alternatywy. - Kasia poczuła się atakowana i upierała się przy pierwotnym planie, co doprowadziło do ostrej wymiany zdań. Ostatecznie to ja wyszłam na tę najgorszą, która skąpi na imprezę koleżanki. Nikt nie brał pod uwagę tego, że pochłonie ona 1/4 mojego miesięcznego budżetu.

Koleżanki wymyślały coraz to droższe atrakcje. - Kolacja w chmurach, kąpiel w beczkach wina, tajski masaż czy body sushi z udziałem półnagiego modela, który miał pełnić rolę półmiska. Pomysłów było wiele, ale wszystkie zdecydowanie przekraczały moje możliwości. Koniec końców stwierdziłam, że po prostu odmówię, wymyślając na szybko jakąś wymówkę. Przecież nie przyznam, że jestem zbyt biedna, by świętować z nią ostatnie dni wolności - wyznaje.

Czy panna młoda powinna się dokładać?

Z danych przeprowadzonych przez "Wedding dream" wynika, że ponad 60 proc. osób uważa, że przyszła panna młoda nie powinna dokładać się do kosztów organizacji imprezy pożegnania stanu wolnego. 39 proc. ankietowanych twierdzi jednak, że w dobrym stylu byłoby pokryć przynajmniej część wydatków.

Te sama badania pokazują, że ponad połowa osób nie zamierza przeznaczyć na ten cel więcej niż 200 zł, 37 proc. osób jest w stanie wydać między 200 a 500 zł, a jedynie niespełna 2 proc. ankietowanych skłonnych jest zapłacić powyżej pół tysiąca.

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (143)
Zobacz także