Sędziowie zmienili wyniki wyścigu! Kubica ogłoszony zwycięzcą

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / AO by TF / Na zdjęciu: od lewej Jonny Edgar, Louis Deletraz i Robert Kubica
Instagram / AO by TF / Na zdjęciu: od lewej Jonny Edgar, Louis Deletraz i Robert Kubica
zdjęcie autora artykułu

Sędziowie zmienili wyniki wyścigu European Le Mans Series na torze Imola. Kara nałożona na załogę Panis Racing sprawiła, że zwycięstwo powędrowało do Roberta Kubicy i jego kolegów z Orlen Team AO by TF.

Załoga Panis Racing minęła linię mety niedzielnego wyścigu 4h Imola jako pierwsza, ale po zakończeniu rywalizacji w European Le Mans Series do akcji wkroczyli sędziowie. Okazało się, że Charles Milesi we wcześniejszej fazie wyścigu, podczas obowiązywania żółtych flag na torze, zbyt wcześnie zaczął przyspieszyć i zyskał dzięki temu sporą przewagę.

W normalnej sytuacji Francuzi zostaliby ukarani karą przejazdu przez aleję serwisową, ale decyzję wydano już po wyścigu, więc grzywnę zamieniono na dopisanie 35 s do wyniku Panis Racing. W ten sposób załoga numer 65 straciła zwycięstwo w ELMS i spadła aż na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów.

Powody do zadowolenia mieli za to Robert Kubica, Louis Deletraz i Jonny Edgar. Załoga Orlen Team AO by TF zapisała na swoim koncie zwycięstwo, dzięki któremu pozostaje w walce o tytuł długodystansowych mistrzów Europy. Obecnie ekipa Kubicy zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji ELMS z 46 punktami. Prowadzi polski zespół Inter Europol Competition, który rywalizację na Imoli ukończył na trzeciej pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki Arena szczególnym miejscem. Czy to przyszłość rajdów?

Wyścig 4h Imola rozgrywano przy dość niepewnej pogodzie. Sędziowie na starcie orzekli, że tor jest mokry, ale tak naprawdę asfalt był suchy i pozwalał na ostre ściganie. Tasowania między kierowcami doprowadziły, że już na dwunastym okrążeniu mieliśmy do czynienia z pierwszą z siedmiu neutralizacji w tym wyścigu.

W czołówce niemal do samego początku znajdowały się załogi Panis Racing, Orlen Team AO by TF oraz Inter Europol Competition. Załogi na prowadzeniu zmieniały się w zależności od strategii i wizyt w alei serwisowej.

Zespół Roberta Kubicy znalazł się na czele po 95 minutach rywalizacji. Chwilę później Jonny Edgar zjechał do alei serwisowej i oddał samochód w ręce Polaka. Krakowianin pewnie przewodził stawce, ale w połowie dystansu mieliśmy do czynienia z wirtualnym samochodem bezpieczeństwa. Wszystko za sprawą poważnego wypadku Paula Loupa Chatina z ekipy COOL Racing.

Wirtualna neutralizacja sprawiła, że Robert Kubica Kubica stracił zdecydowaną część przewagi. Ściganie wznowiono po 20 minutach, a załoga Polaka utrzymywała się na prowadzeniu. Jako ostatni do samochodu wsiadł Louis Deletraz, który na godzinę przed metą miał 10 s przewagi nad kolejną załogą Vector Sport.

W ostatnich minutach wyścigu mieliśmy kolejne żółte flagi i neutralizacje, które lepiej taktycznie rozegrali rywale z Panis Racing. Po czasie okazało się jednak, że złamali przy tym przepisy, co kosztowało Francuzów utratę pierwszej pozycji.

Czytaj także: - Trwa koszmar Pereza w F1. "Dałem ciała" - Kontrakt podpisany? Kolejna zagadka w F1 bliska rozwiązania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty