Red Bull przygotował specjalny test. To on zastąpi Pereza w F1?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Liam Lawson
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Liam Lawson
zdjęcie autora artykułu

W padoku F1 coraz głośniej mówi się o możliwym rozstaniu Sergio Pereza z Red Bull Racing, choć Meksykanin niedawno podpisał nowy kontrakt. Kierowca nie daje argumentów, a plotki podsycają ruchy ekipy. "Czerwone byki" zaplanowały testy Liama Lawsona.

Liam Lawson ma w przyszłym tygodniu przetestować tegoroczny bolid Red Bull Racing na torze Silverstone - dowiedział się motorsport.com. Informacja o jazdach Nowozelandczyka pojawia się w momencie, gdy zagrożona jest przyszłość Sergio Pereza w Formule 1. Meksykanin w czerwcu podpisał dwuletnią umowę z "czerwonymi bykami", ale ostatnio ciągle zawodzi.

34-latek od GP Chin nie stanął na podium wyścigu F1 i zdobył zaledwie 15 punktów w pięciu ostatnich Grand Prix, podczas gdy cała ekipa zainkasowała ich aż 116. Po raz kolejny kierowca z Meksyku nie nadąża za tempem Maxa Verstappena.

Wprawdzie zespół z Milton Keynes robi wszytko, aby pomóc swojemu kierowcy, to nie widać większych efektów. Dowodem mogą być kwalifikacje do GP Wielkiej Brytanii, w których Perez popełnił błąd na mokrym torze i wypadł na pobocze. Kosztowało go to odpadnięcie z Q1 i start z przedostatniej pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski

Wcześniej "Auto Motor und Sport" informował, że kandydatem do startów w Red Bull Racing jest Daniel Ricciardo, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Australijczyk notuje równie słaby sezon i nie jest w stanie regularnie punktować w Visa Cash App RB. Dlatego wątpliwe, aby "czerwone byki" zaryzykowały i awansowały 35-latka do głównego zespołu.

Natomiast Lawson przed rokiem spisywał się bardzo dobrze przez kilka weekendów, kiedy to zastępował kontuzjowanego Ricciardo. W obliczu braku wolnych miejsc w F1, Nowozelandczyk zgodził się pełnić przez kolejny sezon funkcję rezerwowego. Kontrakt z Red Bullem gwarantuje mu obecność na polach startowych w roku 2025. Jeśli firma nie da mu szansy jazdy, Lawson będzie mógł odejść z rodziny "czerwonych byków".

Lawson w najbliższy czwartek ma otrzymać tegoroczny model RB20 w ramach tzw. dnia filmowego. Test będzie służył nagrywaniu materiałów promocyjnych. W trakcie jego trwania 22-latek będzie mógł pokonać maksymalnie 200 km i będzie zmuszony korzystać z demonstracyjnych opon. To jednak wystarczy, aby Red Bull ocenił potencjał Nowozelandczyka.

Przed rokiem, również po GP Wielkiej Brytanii, Red Bull odbywał testy opon na Silverstone. Wtedy umieścił w samochodzie Daniela Ricciardo. Australijczyk osiągał na tyle dobre czasy, że wystarczył jeden dzień za kierownicą, aby "czerwone byki" miały pewność, że należy zwolnić Nycka de Vriesa i dokonać roszady w składzie siostrzanej ekipy Alpha Tauri (obecnie Visa Cash App RB).

Czytaj także:Perez jednak wyleci z Red Bulla? Dopiero co podpisał kontrakt!Verstappen skończył z uszkodzonym bolidem. Kosztowny błąd mistrza świata

Źródło artykułu: WP SportoweFakty