5 powodów, dla których pokolenie Z odstawia używki

5 powodów, dla których pokolenie Z odstawia używki

Poznaj najbardziej radosne znaki zodiaku
01.

Trening nowym nałogiem

W czasach, kiedy jednym z wyznaczników pozycji społecznej jest wygląd – a zwłaszcza prezencja sylwetki – bardzo wiele młodych osób wybiera życie poświęcone aktywności fizycznej i dbaniu o ciało. Zetki chcą być piękne i podziwiane za to piękno. Trenują jak profesjonaliści, regenerują się jak profesjonaliści i często osiągają rezultaty, które mogłyby zawstydzić niejednego zawodowego sportowca. Wystarczy odpalić TikToka i zobaczyć, jak wielu fitensiaków i fitnesiar spod znaku Z do treningu podchodzi na poważnie. W rezultacie rezygnują ze wszystkiego, co może im przeszkodzić w osiągnięciu formy życia. Pierwszy do odstrzału w takiej sytuacji zawsze jest alkohol. Używki o cięższym kalibrze także są skreślane z listy zainteresowań. Trudno jest zrywać się na codzienny trening, jeśli wieczorem wpadło kilka piwek lub coś innego... O zrobieniu dobrego treningu nie ma co wtedy w ogóle marzyć.
/ fot. Adobe Stock
02.

Twarde dane

Alkohol w polskiej kulturze i na polskich stołach obecny jest praktycznie od zawsze. Nawet kiedy nie było nad Wisłą nic, akurat alko było pod dostatkiem. Pili wszyscy, często bagatelizując wpływ alkoholu na zdrowie lub po prostu nie wiedząc, jak katastrofalnie etanol działa na ludzki organizm. Dzisiaj wiemy już więcej. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że nie ma czegoś takiego jak zdrowa dawka alkoholu. Nawet kilka piwek w tygodniu może odbić się bardzo negatywnie na ogólnym stanie zdrowia. Naukowcy z Harvardu udowodnili, że szczególne spustoszenie alkohol sieje w części mózgu odpowiedzialnej za pamięć i logiczne myślenie. Z kolei niemieccy badacze wykazali, że uszkodzenia mózgu po jednorazowym spożyciu alko są naprawiane przez blisko 6 tygodni! Nic zatem dziwnego, że oblatani w wynikach badań, zaznajomieni z najnowszymi trendami dietetycznymi i chcący zachować zdrowie oraz sprawność przedstawiciele generacji Z nie tak często zaglądają do kieliszka.
/ fot. Adobe Stock
03.

NoLo zamiast YOLO

Jeszcze do niedawna styl życia YOLO (You Only Live Once) był dość popularny wśród najmłodszych dorosłych, co często prowadziło do ryzykownych zachowań – w tym sięgania po dragi i alkohol. Tak się imprezowało i żyło. Współcześnie generacja Z patrzy na kwestie imprez zupełnie inaczej, a miejsce charakterystycznego dla milenialsów YOLO zastąpiło NoLo, czyli No Alcohol, Low Alcohol. To nowy trend, który polega na trzeźwym imprezowaniu. Widoczny jest na całym świecie. Jak podaje IWSR Drinks Market Analysis, rośnie liczba młodych osób, które świadomie decydują się na spożywanie trunków bez- lub niskoalkoholowych. Największy odsetek abstynentów wśród Zetek odnotowano w Japonii (63 proc.), Stanach Zjednoczonych (54 proc.) i Kanadzie (44 proc.). Polskie Zetki nie chcą być wcale gorsze.
/ fot. Adobe Stock
04.

Uczenie się na błędach… innych

Napisać, że alkohol był i wciąż jest w wielu polskich domach olbrzymim problemem, to jak nie napisać nic. Rozwalone małżeństwa, choroby przewlekłe, problemy psychiczne, przemoc, długi – lista katastrofalnych skutków nadmiernego spożywania alkoholu jest dłuższa od paragonów z dyskontu. Nic zatem dziwnego, że Zetki, które często same doświadczyły zła wynikającego z obecności procentów w życiu ich rodziców, rezygnują z picia. I wielu innych używek. I dobrze – świadoma abstynencja to pewny sposób na uniknięcie wielu życiowych problemów. Więcej kasy w portfelu (np. na podróże) oraz lepsze zdrowie i samopoczucie (kace potrafią być koszmarne) to wystarczające powody, by alkoholowi podziękować na dłużej. Co ciekawe, Zetki swoją antyalkoholową krucjatą pomagają… budżetowi państwa. Pozornie bowiem skarb państwa zarabia na akcyzie – w samym tylko 2021 roku z tytułu sprzedaży napojów alkoholowych do naszej kochanej administracji wpłynęły 13 mld złotych. Jednak Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) wylicza, że co rok koszty społeczno-ekonomiczne wynikające ze spożywania alkoholu wynoszą 92 mld złotych! Pozory mylą.
/ fot. Adobe Stock
05.

Alkohol nie jest już sexy

Jeszcze kilka lat temu pewien znany agent w jednym z filmów z niesmakiem polecił barmanowi wylać zielonego szejka, który zamówił jego wierny pomagier od spraw technicznych. Szejk nie był wówczas w stanie wygrać z klasyczną szkocką na lodzie. "Tak przecież piją prawdziwi mężczyźni". Nie jesteśmy pewni, czy ta scena przeszłaby dzisiaj. Dziś górą byłby szejk. Aktualnie bardzo wiele gwiazd małego i wielkiego ekranu rezygnuje z alkoholu. Również wśród wielu internetowych influencerów odstawienie alko na boczny tor jest coraz popularniejsze. 80 tysięcy followersów na TikToku ma profil, którego autorka organizuje rejwy na trzeźwo. Tak się naprawdę da! Do tego dochodzą akcje pokroju Dry January, Dry July czy Sober October. Alkohol jest w zdecydowanym odwrocie nie tylko wśród pokolenia Z. Dla większości z nas wypełniona drogim trunkiem szklanka typu old fashioned nie jest już wyznacznikiem bycia trendy.
/ fot. Adobe Stock
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.